Płyn maskujący do akwareli

 Płyn maskujący do akwareli

Akwarele to wspaniałe farby, jednak kiedy coś nimi zamalujemy, to już koniec. Praktycznie nie da się odzyskać bieli papieru. Praktycznie, bo można próbować zebrać farbę, ale pewnie już nie uda nam się zobaczyć tej czystej, jasnej bieli. A czasem potrzebujemy tego błysku, odbicia światła na szkle, w oku czy gwiazd na niebie, które to właśnie dodają magii i sprawiają, że obraz wydaje się skończony :)

Płyn maskujący, taśma malarska, gwasz, żelopis

Płyn maskujący

Z pomocą przychodzi więc płyn maskujący. Można go nabyć w różnych opakowaniach - zwykłych butelkach, buteleczkach ze specjalną końcówką czy w pisaku albo markerze. Może on być biały lub lekko żółty - wtedy dobrze widać, gdzie został nałożony.

Jak stosować płyn maskujący?

Po pierwsze musimy przygotować sobie szkic. Musimy dokładnie wiedzieć, które miejsca mają pozostać białe. Płyn nakładamy za pomocą pędzelka (jeśli zakupiliśmy ten w butelce) lub bezpośrednio z opakowania (jeśli jest to marker czy pisak). Pędzelek musi być suchy i papier również. Wystarczy nałożyć cienką warstwę płynu.
Następnie czekamy aż płyn wyschnie. Jest to bardzo ważne. Nie można zacząć malować, kiedy płyn jest mokry. Natomiast nie radzę czekać aż płyn wyschnie na pędzelku, tylko zaraz po aplikacji pędzelek dokładnie umyć. Zawsze używam tego samego, kiepskiej jakości pędzelka, którego nie będzie mi szkoda, gdy się zniszczy.
Kiedy już płyn wyschnie, można malować obraz. A kiedy skończymy i obraz wyschnie, płyn można usunąć. Jak to zrobić? Można delikatnie palcem, ja też próbowałam gumką do mazania. Dobrej jakości płyn powinien bez problemów odkleić się od papieru, bez użycia jakiejś większej siły. Gorszy płyn może ciężej schodzić, więc uważajcie.
Zauważyłam też, że gdy płyn stoi sobie dłużej w butelce, to wytrąca się żółty osad na dnie opakowania. Potrząsam wtedy butelką aż do momentu, gdy składniki płynu znowu się ze sobą połączą. Czasem chwilę to trwa. Ostatnio miałam też taką sytuację, że płyn całkowicie zastygł - a raczej jego górna warstewka, która miała kontakt z powietrzem w butelce. Mieszanie płynu pomogło, jednak pewnie lepszym pomysłem byłoby zebranie tej zaschniętej części, żeby nie zmieszała się z płynem :)

Alternatywy dla płynu maskującego

Płyn maskujący niewątpliwie posiada zalety:
  • pozwala zachować jasne miejsca
  • można malować bez uważania na zamaskowane fragmenty
  • łatwa aplikacja i usuwanie
  • „czysta” akwarela, bez dodatków innych mediów.
Jednak nie jest on dla każdego! Z pewnością jest to dodatkowy koszt i trzeba czekać aż wyschnie, a nie wszyscy lubią czekać (np. ja 😂). Co więc można zrobić, jeśli nie zdecydujemy się na płyn maskujący?

Sposoby na zamaskowanie bieli
  • Taśma malarska - taka żółta, niebieska albo washi (właśnie sprawdzałam, jak się to pisze i znalazłam taką z motywem van Gogha, jaka ona jest piękna!❤️). Wystarczy zakleić dany fragment i gotowe. Sprawdzi się przy większych elementach, kamieniach czy drzewach.
  • Biała kredka świecowa, pastele olejne, świeca - stosujemy przed malowaniem. Farba nie pomaluje w miejscach, gdzie napotka kredkę świecową czy świecę. Dobrze sprawdza się przy malowaniu białej piany, która tworzy się na wodzie, falach. Wadą tej metody jest to, że tam gdzie naniesiemy wosk, nie będzie już dało się malować.
Sposoby na odzyskiwanie bieli
  • Biały gwasz - gwasz to czysta magia. A tak serio, jest to kryjący brat akwareli. Idealnie nadaje się do nakładania na akwarele, malujemy nim pędzlem albo pryskamy :)
  • Biała kredka - jeśli potrzebujemy jakiś biały detal, kredka świetnie się sprawdzi.
  • Biały marker - też świetnie nada się do detali, dość popularne są markery Posca :)
  • Biały żelopis - ładnie nakłada się na akwarele :)

Przykładowe prace z płynem maskującym, kredkami i gwaszem :)

Płyn maskujący - zamaskowałam bombki i śnieg przed malowaniem i nie musiałam się martwić i omijać bombek :)


Biała kredka - dodałam białe odbicia światła Księżyca na mokrych kamieniach i wodzie :)


Biały gwasz - dodałam białe chlapnięcia i odbicia światła na lawendzie :)


Podsumowując.

Na pewno warto spróbować płynu maskującego i przekonać się samemu czy praca z nim nam odpowiada, czy też nie. Istnieją inne sposoby na wydobycie bieli, jednak często wiążą się z użyciem innych mediów i wtedy nie mamy już czystej akwareli. Jeśli komuś to nie przeszkadza, to świetnie, jeśli przeszkadza - to płyn maskujący będzie pomocny :) Nie musimy też przecież decydować się tylko na jedno rozwiązanie. W zależności od danej pracy, może lepiej sprawdzić się płyn maskujący, a może biały gwasz czy kredka :)

Do zobaczenia w następnym poście albo gdzieś w mediach społecznościowych!

półkostka ❤️

Komentarze

Popularne posty